Bycie YouTuberem to, jak pokazują statystyki, jedno z najczęstszych marzeń współczesnych nastolatków. Swego czasu, ci, którzy chcieli porywać publikę swoją osobą, marzyli o zawodzie piosenkarza. Teraz młodzi myślą raczej o karierze YouTubera – osoby, która prowadzi kanał o tematyce takiej, jakiej jej odpowiada, zgarniając przy tym grube pieniądze, pochodzące z reklam, wyświetleń oraz kontraktów partnerskich. Jak to jednak bywa z nowymi rzeczami, wiele osób, zwłaszcza starsze pokolenia, nie ufają przekonaniu, że, po odpowiednim przygotowaniu, bycie YouTuberem może zostać pracą, przynoszącą zyski, przewyższające niekiedy normalną pracę, a przynajmniej jej dorównujące.
Zawody internetowe
W dobie Internetu, pojawiły się nowe profesje, nie mające nawet większego związku z programowaniem. Menedżer ds. mediów społecznościowych, strateg cyfrowy, kierowca Ubera, gospodarz Airbnb, blogger – lista internetowych zawodów jest bardzo długa i szeroka. Bycie YouTuberem jest klasyfikowane jako zawód, polegający na tworzeniu zawartości.
Nie jest to też zawód prosty. Bycie YouTuberem to bowiem ciągła walka o wyświetlenia, ponieważ algorytm, który dał nam sławę, może ją w ten sam sposób odebrać, jeśli nie będziemy trzymać się stosownej formy. To praca, w której ilość odgrywa jeszcze większą rolę niż jakość. A jednocześnie trzeba patrzeć na to, czego wymagają od nas widzowie.
Dość powiedzieć, że wymogi są spore – blogger może napisać jednego ranta na tydzień i mieć spokój. Film na YouTube wymaga od nas jednak pewnych poświęceń. Jeszcze kilka lat temu, wystarczyło udawać strach podczas grania w Amnesię lub Slendera i drzeć mordę przez webcamem niczym PewDiePie, żeby zostać udaną kalką tego gościa. Teraz nawet PDP musi poszerzyć swoje horyzonty, dlatego na jego kanale regularnie pojawiają się Vlogi. Bycie YouTuberem wymaga od nas bowiem pewnej żyłki do porwania ludzi, a zarazem promowania się.
Występy gościnne, kolaboracje z innymi YouTuberami – wszystko to jest chlebem powszednim każdej osoby, która chce utrzymać się w dość bezlitosnym biznesie tworzenia contentu. Zawód YouTubera to przede wszystkim stres, związany z kolejnymi wyświetleniami oraz tym, czy nasze partnerstwo przetrzyma trudniejsze okresy. To praca jak każda inna, wymagająca zaangażowania i wkładu pracy w to, co naprawdę się lubi. Z pewnością jest to wybór lepszy, niż harowanie za najniższą krajową w korporacji.
